poniedziałek, 27 lutego 2012

"Zauważ mnie 2012" - Chełmno - Grudziądz (Wielki Finał)

24.02.2012 - Chełmża-Chełmno
Kolejny dzień marszu . Dziś spotkanie Pani Jadwigi z rodziną ,która wyjechała jej na spotkanie. Pogoda nie daje za wygraną, mży deszcz i wieje wiatr. 
Pani Kaludia robi fotki, które dzięki jej zaangażowaniu możemy podziwiać siedząc przy kawce w ciepłym i suchym domu. Im jednak w trasie nie jest do śmiechu, ale cóż to droga dla wytrwałych i silnych ludzi, którą jest nade wszystko nasza bohaterka. Do miasta jedzie przy nich Straż Miejska, na spotkanie w centrum gdzie pod urzędem maja  spotkanie z władzami. Wieczorem wspaniały koncert „Chełmno Chorym Na Padaczkę”. Ku zaskoczeniu wszystkich miła niespodzianka na koniec ,mianowicie występ mieszkanki Chełmna również chorej na padaczkę, która przyjechała z Anglii specjalnie na to spotkanie aby zaśpiewać. Po koncercie kawka ,herbatka i  coś słodkiego „na ząbek”. 



25.02.2012 – Chełmno-Grudziądz (Wielki Finał)
Pobudka ,wspólne śniadanie i spakowani wyjeżdżają pod Urząd tam spotkanie z wolontariuszami i Grudziądzkimi „Patyczakami”, którzy przybyli do Chełmna, aby wspólnie pokonać ostatnie 30 km. Ponownie silny wiatr utrudnia im marsz. Na tym odcinku marszu mają lepsze zabezpieczenie, które przygotowali przyjaciele z Grudziądza Krzysztof , Iwona i ich syn Damian .
To małżeństwo uprawiające NW- wspaniali ludzie znam ich osobiście. Dzięki im zaangażowaniu w przywitanie i przebieg całej akcji w Grudziądzu wypadło niesamowicie fantastycznie. Po szybkim marszu zbliżają  się do przedmieścia Grudziądza  - „Miasta Patyczaków”. Pod kościołem przerwa ,szli tak intensywnie ,że przybyli przed czasem i mięli trochę czasu na odpoczynek. Od tej chwili jestem z nimi, po ogólnym przywitaniu szybkim krokiem podążam  na spotkanie z Panią Jadwigą bohaterką akcji ”Zauważ mnie”. W końcu ją poznaję, wysiada z samochodu, krótkie przywitanie i oczywiście rozmowa. Niewysoka, sympatyczna kobieta, o bardzo miłym i ciepłym głosie. Kobieta bohater, która robi coś dla innych. Poznaję również drugą ważną osobę ,która w czasie akcji towarzyszyła prawie ramię w ramię swojej mamie, robiła zdjęcia i pisała reportaże to … Klaudia Grochowalska. Poznałem również męża i syna Pani Jadwigi ,którzy przyjechali na finał do Grudziądza.

Prezydent Grudziądza

 Nasze kila  minut rozmowy przerywa przyjazd Prezydenta Roberta Malinowskiego. Wspaniały facet, który zrobił dla naszego miasta bardzo wiele. Ten kto tu kiedyś przyjedzie sam to odczuje, wspaniałe drogi, ścieżki rowerowe, nowe miejsca pracy. Inni potrafili tylko mówić …ten człowiek nie mówi … on działa ! Przyjechał po to, aby wprowadzić naszą bohaterkę  do naszego pięknego miasta. Razem z nim, wolontariuszami, grupą „Patyczaków” oraz młodzieżą z Gimnazjum nr 4 ruszamy w kierunku Bursy Caritas, w której przygotowano zakończenie akcji, występ chóru „Kaganek”  i poczęstunek …. ale jaki, kto nie był niech żałuje.

 


To już koniec akcji „Zauważ mnie 2012”.
Trochę żal, codziennie zaglądałem do Internetu będąc z nimi chociaż duchowo. Można powiedzieć, że przeżywałem to prawie razem z nimi. Dziś 25 lutego 2012 roku w moim mieście Grudziądzu zakończenie. Mam tylko nadzieje, że ludzie ,których Pani Jadwiga spotykała na swej drodze nie zapomną tego jaki cel miała ta akcja.
Pani Jadwigo dziękuję i pozdrawiam w imieniu innych.

piątek, 24 lutego 2012

"Zauważ mnie 2012" Aleksandrów Kujawski - Toruń - Chełmża

21.02.2012 – Włocławek-Aleksandrów Kujawski.
Aleksandrów Kujawski przygotował się do powitania naszej Pani Jadwigi. Już na granicach miasta, oczekiwali na nią Burmistrz, W-ce Burmistrz, Dyrektor Gimnazjum i oczywiście wolontariusze poubierani w koszulki akcji.

 Wszyscy pomaszerowali pod Urząd Miasta, gdzie padły oficjalne słowa powitania i podziękowań. Następnie obiad w Gimnazjum Publicznym nr 1 im. Lotników Polskich.
 
Dyrektor udostępnił jedną z klas, w której można było spędzić noc. Wszystko we wspaniałych warunkach jak opisuje to Pani Klaudia Grochowalska.
 


22.02.2012 – 2Aleksandrów Kujawski-Toruń.

O godzinie 8.00 Pani Jadwiga żegna Aleksandrów Kujawski i udaje się w dalszą drogę do Torunia. Droga do Torunia nie jest usłana różami, pada deszcz a samochody przejeżdżające obok niestety chlapią na naszą bohaterkę. 



Zbyt szybkie tempo powoduje skurcz w nodze, ale Pani Jadwiga się nie poddaje. Po krótkiej chwili idzie dalej.
 Przed Toruniem deszcz ustępuje, a w oddali widać telewizję Toruń. Krótki wywiad i dalej w drogę.

 
 

 

23.02.2012 – Toruń-Chełmża.

Do akcji dołączył Pan Andrzej, który towarzyszy naszej bohaterce. Na drugi dzień spotkanie z W-ce Prezydentem i dalsza droga do Chełmży. Pogoda utrudnia marsz, pada deszcz i wieje silny wiatr.Za dwa dni wielki finał, a zmęczenie daje coraz gorzej odczuć ilość przebytych kilometrów.


Zdjęcia oraz  relacje  zawdzięczamy Klaudii  Grochowalskiej,która towarzyszy swojej mamie w akcji "Zauważ mnie 2012".
Obszerna relacja i więcej zdjęć znajdziecie na zaprzyjaźnionej stronie www.chodzezkijami.pl

czwartek, 23 lutego 2012

Wywiad z Jadwigą Grochowalską, uczestniczką i założycielką akcji "Zauważ mnie".

Specjalnie dla czytelników mojego bloga Pani Jadwiga Grochowalska w dniu 20.02.2012 roku udzieliła krótkiego wywiadu.Komentarze pod wywiadem zadedykujcie tej kobiecie.


Jadwiga Grochowalska
Dlaczego Nordic Walking?
…” Jako osoba chora na padaczkę postanowiłam znaleźć jakąś formę ruchu dla siebie. Kiedyś byłam sportowcem-lekkoatletką, kiedy zachorowałam musiałam zrezygnować ze wszystkiego. Długo szukałam czegoś co mi da satysfakcję i radość .Nadarzył się Nordic Walking, który od razu jak jakaś grypa opanował mnie całkowicie, a teraz nie potrafię się bez niego obyć ”…

 
Od kiedy uprawia Pani Nordic Walking?
…”Nordic Walking uprawiam od 2010 roku”…

 
Jak długo przygotowywała się Pani do tak długiego marszu przez Polskę?
…” W zeszłym roku, kiedy szłam ze Sławna do Warszawy przygotowanie trwało trzy miesiące. Teraz przygotowuję się przez cały rok. Po zeszłorocznych doświadczeniach wiem, że nie mogę poprzestać na jakiś krótkich treningach. To musi trwać dłuższy czas, dlatego w tym roku idzie mi się lżej i lepiej
”…

Czy rodzina wspiera Panią w Akcji „Zauważ mnie” ?
…” Tak, podczas tegorocznego marszu towarzyszy mi córka. W zeszłym roku towarzyszył mi mąż, który podczas tegorocznej akcji codziennie do mnie dzwoni, oraz syn który również uprawia Nordic Walking. Zawsze jest przy mnie ktoś, na kogo mogę liczyć ”…

 
Czy uważa Pani, że takie akcje zmienią nastawienie ludzi na problemy zdrowotne innych?
…” Myślę że tak. Dziś wchodząc do Włocławka wyszła mi naprzeciw osoba chora na padaczkę, której wcześniej nigdy nie znałam. Dzisiaj jest taki wyjątkowy dzień, odbieram telefony z Kutna i z Radomska, że chcą u siebie utworzyć stowarzyszenie chorych na padaczkę ,że chcą też pomagać, chcą coś zrobić. Może to dlatego, że to był mój taki wołający bardzo apel do tych chorych, żeby wyszli, że nie muszą przejść ze mną aż tyle kilometrów, niech przejdą sto metrów, dwieście. Niech się pokażą  że są, niech wyjdą z mieszkań i pokarzą światu, że oni też chcą normalnie żyć...


Jak ocenia Pani przygotowanie miast na akcję, którą Pani przeprowadziła?
…” Dużo mi pomagają przyjaciele, których poznałam na różnego typu zawodach Nordic Walking. W Częstochowie szedł ze mną Michał Zarębski, który jest instruktorem i prowadzi swoją własną działalność rehabilitacyjną . Mimo ,że miasto Częstochowa wzięło patronat, to jednak nie poczuło się  do przygotowania akcji, a on przygotował wolontariuszy, którzy w tym dniu rozdawali ulotki i odprowadzili nas do jakiegoś tam etapu w mieście. Michał szedł ze mną aż do Radomska ze swoją koleżanką, która również uprawia NW. W Radomsku serdeczne i bardzo miłe przyjęcie. Miasto się naprawdę poczuło do przygotowania akcji, zorganizowano wolontariuszy, przygotowali nam noclegi i wyżywienie. Następnego dnia doszliśmy do Piotrkowa,który nie wziął patronatu. Sama  szłam , ale dzięki osobie, która również uprawia NW i z którą też się znam bardziej z portalu … panią Grażyną, prowadzącą grupę  „Piliczanki z Sulejowa”było fajnie. Ona poruszyła miasto i pomimo, że miasto nie wzięło patronatu miło nas przyjęło. Witała nas również grupa starszych pań z OSiR’u z Piotrkowa Trybunalskiego .Oni witali nas na rogatkach i wchodziliśmy razem z nimi do miasta.Do Łodzi szłam z panią Grażyną. W Łodzi działa miejscowe „Stowarzyszenie Chorych Na Padaczkę” oraz  grupa „Krok Za Krokiem”, którzy przygotowali całe nasze powitanie. Niestety mimo tego, że miasto wzięło patronat to jednak nie włączyło się w to wszystko, nie było żadnego wsparcia z ich strony, nikt nawet pomimo zaproszenia nie przyszedł na tereny „Manofaktury” ,gdzie odbyło się całe powitanie. Bardzo miło i serdecznie przywitano nas w Ozorkowie, gdzie burmistrz, pracownicy Urzędu Miasta i wolontariusze czekali na nas. Tak samo w Kutnie, gdzie działo się mnóstwo wspaniałych cudownych rzeczy, gdzie było przyjęcie przez Prezydenta i pracowników, później przyjęcie i poczęstunek w ośrodku „Wspólny dom”. Późnym popołudniem mecz AZS Kutno, który wyszedł w koszulkach akcji „Zauważ mnie”. W Gostyninie nikt pomimo patronatu  na nas nie czekał, tak że jest to naprawdę różnie, każdy inaczej reaguje na to co robimy. Od Kutna szedł ze mną pan Kazimierz -mieszkaniec Włocławka. Dziś fantastyczne przyjęcie ,tak jak w zeszłym roku we Włocławku, cudownym Włocławku w którym się naprawdę fantastycznie przygotowali. Tym bardziej jest to miłe, bo jestem tu już po raz drugi i było niesamowite przyjęcie - małe dzieciaczki , które pan Kazimierz uczy chodzić z kijami. Powitanie w-ce Prezydenta, Kanclerza Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, naprawdę serdeczne miłe chwile, no i wyjście mi naprzeciw osoby chorej na padaczkę, która postanowiła we Włocławku stworzyć Stowarzyszenie Chorych Na Padaczkę … to są takie miłe chwile. Wiem, że w poszczególnych następnych miastach tez się szykują. Jedynym miastem które nas nie przyjmie to jest Chełmża, a tak myślę że będzie mnóstwo serdeczności i dobroci od ludzi…”

 
Jak zachęciła by Pani osoby, które krępują się uprawiać Nordic Walking?
…”Dla mnie to jest dziwne, jeżeli ktoś się tego krępuje uprawiając NW, bo przecież nie robi nic złego. Jest to wspaniała forma rekreacji, rehabilitacji i jest to w końcu sport .Do odważnych świat należy. Myślę, że lepiej zabrać ze sobą kijki i wyjść spotkać się z ludźmi i pospacerować, niż siedzieć przed telewizorem …” 

 
Czy ma Pani plany na przyszły rok?
…”Oczywiście, na naszej stronie akcji zauważ mnie www.zauwazmnie.org , można odszukać trasę marszu przyszłorocznego. Są już wytyczone trasy do 2015 roku. Chcemy, aby w przyszłym roku 14 lutego we wszystkich miastach w których byliśmy, z którymi współpracujemy ,aby wyszli na ulicę wolontariusze i informowali ludzi o naszej akcji, ale również aby informowali ludzi o Nordic Walking i o zdrowym stylu życia, że jednak można…”


 Ma Pani już kawałek tej trasy za sobą-jak samopoczucie?
…”Podliczyłam, to już 264 km marszu za mną. Dziś szło mi się rewelacyjnie, mam dużo lepsze samopoczucie niż w zeszłym roku w którym szło się ciężej, może to przez mniejsze doświadczenie. Dzięki temu, że cały czas uprawiam Nordic Walking kondycja się znacznie poprawia…”.


Dziękuję za wywiad i do zobaczenia za kilka dni na rogatkach Grudziądza.

poniedziałek, 20 lutego 2012

"Zauważ mnie 2012" Łódź - Ozorków - Kutno- Gostynin- Włocławek.

Dziś kolejne zmagania Pani Jadwigi Grochowalskiej we wspaniałej akcji „Zauważ mnie”. Chciałbym zaznaczyć, że gdyby nie córka naszej bohaterki , nie moglibyśmy oglądać codziennych zmagań na fotografiach podczas marszu i nie wiedzielibyśmy co się dzieje na trasie, bo nikt (przynajmniej ja nie doczytałem) nie pisze o osobach towarzyszących w tych codziennych trudach. Relacje i fotografie zawdzięczamy  córce Pani Jadwigi … Klaudii Grochowalskiej – Pani Klaudio … dziękujemy.



17.02.2012 - Łódź -Ozorków.
Łódź pożegnała Panią Jadwigę obfitym śniegiem. Sami wiecie, że idąc na spacer podczas takiej pogody bardzo się umęczymy … a ona … idzie dzielnie dalej ,aby pokazać ludziom,  że choroba nie przeszkadza ,że można wyjść na ulicę i z odwagą pokazać się innym-dzielna kobieta. W Zgierzu zaczęły się przyjemniejsze chwile,  trasa odśnieżona i chodnik po którym bezpiecznie można się poruszać.

 W samym Ozorkowie miłe powitanie przez burmistrza i koordynatorkę akcji „Zauważ mnie”, wolontariuszy i innych zainteresowanych. Po ciężkim dniu Pani Jadwiga udała się na miejsce noclegu rozdając ulotki o akcji.
 
18.02.2012 –Ozorków - Kutno.
Z Ozorkowa Pani Jadwiga wraz z towarzyszącymi jej jak co dzień osobami wyruszyła wcześnie rano. Piękna pogoda dodawała otuchy przed 38 kilometrowym marszem. W Łęczycy krótki odpoczynek na posiłek.
Niestety zmęczenie i wyczerpanie organizmu daje się we znaki naszej bohaterce. Na szczęście idzie z nią córka Klaudia, która w chwilach ogromnego zmęczenia dodaje mamie otuchy. W Kutnie w asyście policji Pani Jadwiga doszła pod Urząd Miasta gdzie po powitaniu przez delegacje, na prośbę grupy nordikowców udzielono szybkiego szkolenia, po którym udała się na poczęstunek. Niespodzianka była wieczorem, ponieważ podczas meczu koszykówki sportowcy grali w koszulkach akcji ”Zauważ mnie”.
 
19.02.2012 – Kutno - Gostynin.

Niestety nie zawsze pogoda dopisuje, deszcz i wiatr daje się we znaki uczestnikom akcji. W tej trasie towarzyszem marszu był Pan Kazimierz, który dodawał otuchy naszej bohaterce opowiadając po drodze niezwykłe historie. Po posiłku w Strzelcach dalsza droga do Gostynia w towarzystwie Pana Kazimierza.




20.02.2012  - Gostynin-Włocławek.

Mija kolejny dzień ciężkiego marszu, jednakże przy dodatniej temperaturze idzie się nieco przyjemniej. Kolejne kilometry minęły dosyć szybko (trasa 40km). Po 25 km posiłek. Odpoczęło by się dłużej, jednakże nasza bohaterka wiedziała, iż dłuższy wypoczynek jest jednoznaczny z szybszym tempem na trasie. Kilka kilometrów przed Włocławkiem zaczyna sypać śnieg, ale ona w asyście policjantów z Włocławka maszeruje śmiało dalej. We Włocławku przywitanie przez władze miasta. Wiele słów otuchy i wsparcia dodaje jej sił po ciężkim i długim marszu.



To wszystko w ogromnym skrócie. Gdyby ktoś chciał poczytać całe relacje przygotowane przez Klaudię Grochowalską zapraszam na stronę www.chodzezkijami.pl 


Niebawem wywiad, który specjalnie dla  czytelników mojego bloga udzieliła mi telefonicznie Pani Jadwiga Grochowalska.

sobota, 18 lutego 2012

"Zauważ mnie 2012" Częstochowa - Radomsko - Piotrków Trybunalski - Łódź

W dniu 14.02.2012 roku  Jadwiga Grochowalska wyruszyła na bardzo długi, oczekiwany przez wszystkich zainteresowanych marsz z Częstochowy do Grudziądza. Dokładna trasa dostępna jest moim poprzednim poście .Wysiłek Pani Jadwigi nie pójdzie na marne, gdyż w każdym mieście rozdawane są ulotki uświadamiające ludzi o celu tej fantastycznej akcji.


Sam cel akcji jest bardzo ważny, ale postanowiłem pisać na blogu o tym wydarzeniu, gdyż łączą mnie z nią dwa elementy-marsz z kijkami oraz to, że nie tylko wejście, ale i zakończenie całej akcji odbywa się w moim przepięknym mieście Grudziądzu.

Chociaż Pani Jadwiga ruszała z przepięknego miasta o którym każdy Polak słyszał,długo by szukać na portalach Częstochowskich wzmianek o tej akcji,ja po kilkudziesięciu minutach zrezygnowałem i postanowiłem relacjonować w skrócie przebieg marszu na moim blogu wspomagając się sprawozdaniami ,którymi autorem jest Klaudia Grochowalska,zdjęcia pochodzą ze strony www.chodzezkijami.pl

14.02.2012 - Częstochowa -Radomsko.
Uczestnicy opuszczają Częstochowę
O godz. 7.00  Msza Św. na Jasnej Górze w intencji osób chorych na padaczkę. Ok. godziny 8.30 wymarsz w kierunku Radomska.Po drodze kierowcy pozdrawiają uczestników akcji uśmiechem i klaksonami.Sześć kilometrów przed Radomskiem eskortowała uczestników Policja,dzięki czemu mogli bez obaw poruszać się po zatłoczonych ulicach.W Radomsku w centrum miasta czekają prezydent miasta,urzędnicy ,telewizja i ludzie zainteresowani akcją.

Marsz w eskorcie Policji w Radomsku

15.02.2012 - Radomsko-Piotrków Trybunalski.

 










Pogoda w tym dniu nieciekawa-śnieg i zimny wiatr. Pracownicy Urzędu Miejskiego odprowadzili Panią Jadwigę do granic miasta, skąd ruszyła z grupą w stronę Piotrkowa Trybunalskiego. Niestety po drodze brak jakichkolwiek miejsc do odpoczynku tzn. brak restauracji czy barów przy drodze. Na granicy miasta powitanie przygotowała grupa z Piotrkowa , Piliczanki oraz Straż Miejska. W centrum gorące przywitanie przez Prezydenta Miasta, gorąca grochówka i na koniec ciężkiego marszu przyszedł czas na odpoczynek.



16.02.2012 - Piotrków Trybunalski-Łódź
 Niestety pogoda nie dopisuje naszej bohaterce. Przez całą noc sypał śnieg, co wydawało by się spowolni i utrudni dalszą wędrówkę. Ku zdziwieniu uczestników akcji drogi były fantastycznie przygotowane (odśnieżone). Szybki ciepły posiłek w Tuszyńskim Barze , po czym ruszyli autostradą A1 w stronę Łodzi.
Niestety Łódź przywitała nieodśnieżonymi chodnikami i krętymi drogami , dlatego nasi bohaterowie nie mogli dojść o czasie pod Manufakturę. Łodzianie bardzo zadbali o uczestników- zaproszono ich na wieczorek poetycko-muzyczny ,gdzie przy suto zaopatrzonym stole w pyszne jedzonko i oczywiście pączki (bo to „tłusty czwartek”) , przy muzyce organizatorzy czytali wiersze.