niedziela, 25 grudnia 2011

Moje pierwsze kije.



 Moje pierwsze kije ,to kije firmy Coolwalk.


Kijki dobre,ale na początek przygody z Nordic Walking. Jakość kiepska, ale to one mnie w to wciągnęły , nawet nie myślałem o kupnie droższych, bo nie byłem pewien jak długo wytrzymam i czy zapał nie minie. To jednak te kijki wprowadziły mnie w uzależnienie od tej dyscypliny i po trzech miesiącach treningów doprowadziły do zdobycia pierwszego pucharu. 



 
Jak na towar z niższej półki, to sprawdziły się bardzo dobrze w terenie, ale miały również swoje wady, co zdecydowanie miało wpływ na ich cenę.

 


Rękawice:  co prawda do wypinania, ale trzeba było użyć dużej siły, aby docisnąć zacisk i wysunąć zawleczkę.Dopasowanie rękawicy do dłoni graniczyło z cudem, musiałem dokonać ręcznych przeróbek … zaletą za takie pieniądze była właśnie wypinana rękawica, poza tym dobrze wyprofilowana korkowo-plastikowa rękojeść.

 
 

Grot: nie można narzekać, podczas marszu bardzo dobrze wbija się w miękkie podłoże. Wadą jest to, że gdy dojdzie do stępienia ,a w końcowej fazie do starcia metalowej końcówki kijki będą do wyrzucenia, gdyż groty są wklejone na stałe. Gumowe „buciki” dołączone do kijów wytrzymały na kilka szybkich marszów po twardej nawierzchni, potem musiałem dokupić „buciki” z lepszego materiału.


 
Transport: kijki składane, dobre, bo można bez problemu dopasować sobie wysokość i próbować z jaką długością najlepiej nam się maszeruje (kijki mają podziałkę w cm). Jednakże, gdy już dopasujemy wysokość i zaczniemy chodzić,odczuwa się tzw. stukanie, spowodowane tym, że nie są one w całości, tylko łączone z dwóch aluminiowych elementów.Zaletą jest to,że możemy bez problemu je złożyć i zapakować np. do plecaka.

 
Ciężar: całość z aluminium, w sklepie wydawało się, że będą bardzo lekkie, ale w terenie po przejściu 2-3 km stawały się coraz cięższe, a to ma zły wpływ na nasze stawy (dodatkowe obciążenie).


Na początku mojej przygody z tą dyscypliną sportu chodziłem z kijkami o długości 125cm,jednakże po namowie kolegi,który mnie obserwował na treningach (doświadczonego instruktora nordic walking) wydłużyłem sobie kijki o dodatkowe 5cm ,co dało łącznie wysokość 130cm.
Dopiero wtedy doświadczyłem na sobie jaka to jest duża różnica.Chodziło mi się znacznie lepiej,wygodniej,mogłem się lepiej wybić,co powodowało szybsze i efektywniejsze maszerowanie.Dlatego polecam wszystkim początkującym miłośnikom tego sportu, aby najpierw wypróbowali chodzenie na kijkach z regulacją.Może ktoś znajomy ma takie kijki i mógłby nam pożyczyć.Nie kupujmy od razu drogich kijków w sklepach.Sam doświadczyłem tego,że nie we wszystkich sklepach sportowych pracują "fachowcy". Niektórzy sprzedawcy nawet nie potrafią odróżnić kijków trekingowych (do spacerów po górach) od kijków do uprawiania nordic walking.Dlatego radzę początkującym sympatykom tej dyscypliny skonsultować się najpierw z kimś,kto się na tym zna i nam doradzi.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz