niedziela, 29 stycznia 2012

„Zauważ mnie” 2012 chodzi (p) o zdrowie.

W dniu 14.02.2012roku, w którym wszyscy będziemy świętować Dzień Zakochanych, obchodzony jest również Światowy Dzień Chorych na Padaczkę. W tym właśnie  dniu wyruszy z Częstochowy do Grudziądza zorganizowany przez ludzi dobrej woli marsz Nordic Walking.
Z ogromną dla mnie przyjemnością chciałem poinformować o tym, ponieważ jest on w dwojaki sposób związany z moim blogiem: w marszu uczestniczą ochotnicy idący z kijkami, oraz  zakończenie tego wspaniałego marszu jest właśnie w moim rodzinnym mieście Grudziądzu.


 
Trasa przebiegnie przez następujące miasta: Częstochowa, Radomsko, Piotrków Trybunalski, Łódź, Ozorków, Kutno, Gostyń, Włocławek, Aleksandrów Kujawski, Toruń, Chełmża, Chełmno, a zakończenie nastąpi w dniu 25.02.2012 roku ok. godziny 13.00 w Grudziądzu. Końcowa trasa ma długość 33,9 km i z tego co słyszałem „Patyczaki” z mojego rodzinnego miasta wystartują w tym marszu.

Grudziądzkie „Patyczaki” również przyłączyły się do tej akcji w 2011 roku. Była to trasa z Chełmna do Torunia  i liczyła 44,8 km.


Zeszłoroczna akcja Grudziądzkich "Patyczaków"fot.1

Zeszłoroczna akcja Grudziądzkich "Patyczaków"fot.2

Jak co roku celem tej wspaniałej akcji jest uświadomienie społeczeństwa, że ludzie chorzy na padaczkę mogą normalnie funkcjonować wśród społeczeństwa, o ile są właściwie leczeni i akceptowani. Marsz ten ma również zwrócić uwagę ludzi postronnych, którzy niejednokrotnie rozkładają ręce, nie wiedzą jak się zachować w przypadku napadu padaczkowego.

 


 
Pomimo tego, że jeszcze się akcja nie zaczęła, wiadomo już  o akcji na rok 2013. Otóż trasa przebiegać będzie z Wrocławia do Koszalina. Jeżeli Twoje miasto leży na trasie tego marszu, możecie się włączyć di tej wspaniałej akcji kontaktując się z panią Jadwigą Grochowalską. Dokładne informacje znajdziecie na stronie www.zauwazmnie.org




 
Jak widzielibyście w swoim mieście ludzi w białych koszulkach z napisem  „Zauważ mnie” powitajcie ich w tym czasie z należytym szacunkiem, bo to co robią jest dobrowolne, a robią to dla innych i to właśnie jest piękne.

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Technika marszu.

Zaczynając pisać coś o technice marszu powinienem najpierw zacząć pisać o samym marszu, jego wpływowi na nasze samopoczucie i co chyba dla większego grona najważniejsze, na utratę zbędnych kalorii.


Zacznijmy od tego czym jest w ogóle ta dyscyplina. Nie oczekujcie ode mnie wykładu jaki można spotkać na setkach stron internetowych, mój blog ma różnić się właśnie od nich swoją prostotą i krótkimi opisami w miarę możliwości nie kopiowanymi z pozostałych stron opisujących zalety Nordic Walking. Napiszę krótko, to dyscyplina która pochodzi z Finlandii i została wymyślona przez lekarzy i naukowców Fińskich w celu zapewnienia treningu, który nie wymagał śniegu ani nart, a pozwalał na uprawianie tej dyscypliny w każdych warunkach i przez cały rok.



 
Polega on na naturalnym marszu wzbogaconym odpychaniem się  od podłoża za pomocą kijków. Jak od początku nauczycie się maszerować prawidłowo, to wasz organizm poruszy aż 90% mięśni, a kijki odciążą wasze stawy, co będzie skutkowało większą ilością przebytych kilometrów podczas treningów, czy jak kto woli spacerów. 


 
Zaletą NW jest całkowity brak przeciwwskazań do takiego treningu, co powoduje, że uprawiają go osoby bardzo młode, jak i te w starszym wieku. Podczas marszu z kijkami nasz organizm jest lepiej dotleniony, organizm wydziela endorfiny, które są odpowiedzialne za dobre samopoczucie i humor, zwiększamy wydolność sercowo-oddechową, co zmniejsza ryzyko zawału ,wzmacniamy układ krążenia, rozluźniamy napięcie mięśniowe oraz co jest najważniejszą przyczyną do uprawiania NW dla osób z nadwagą-gubimy kalorie o wiele szybciej niż podczas jazdy na rowerze, czy biegania (osoby puszyste obciążają stawy a NW jest mniejszym obciążeniem dla więzadeł i stawów niż tradycyjny bieg ,gdyż kije przyjmują na siebie część ciężaru).
W przeciwieństwie do innych dyscyplin (np. trekkingu- gdzie kijki służą do podpierania), podczas uprawiania NW wykorzystujemy nasze kijki do dynamicznego odpychania się od podłoża. Musimy zwrócić szczególnie uwagę na asymetryczne ruchy rąk i nóg, wydłużony krok i pracę dłoni (chwytanie i puszczanie rączki kija).


To wszystko na co musimy zwrócić uwagę od samego początku. Pozwoliłem sobie zamieścić kilka filmików, które według mnie są warte obejrzenia . Dzięki tej technice marszu, całe ciało odczuwa korzyści, wynikające z pracy nóg, rąk, ramion i bioder, oraz aktywizujemy prawie wszystkie grupy mięśni : kark, klatkę piersiową, barki, ramiona, przedramiona, mięśnie grzbietu, biodra, uda, łydki, oraz zapewniają idealną postawę podczas chodzenia.



 

Myślę, że tu mogę zakończyć post odnośnie techniki i zalet NW. Tych, którzy czują niedosyt wiedzy odsyłam do innych stron i filmów, ale musicie uważać, bo dużo jest beznadziejnych filmów promujących np. kijki trekkingowe do uprawiania NW, tak samo  można obejrzeć sporo filmów instruktażowych osób, które nie mają kompletnego pojęcia o tej dyscyplinie i pokazują na filmach techniki ,których nie powinno się nawet oglądać, nie mówiąc tu o naśladowaniu.

niedziela, 15 stycznia 2012

Na spacer...tak - ale z dobrze dobranymi kijkami.

 Tak jak obiecałem,będę zamieszczał na moim blogu interesujące (według mnie) filmy,opisy, itp.
Po przeglądnięciu niezliczonych już  stron internetowych stwierdziłem,że ogromna ilość np.filmów   instruktorów NW (chyba samozwańczych) przedstawia głupoty ,o których się mi nawet nie śniło.Na moim blogu takich nie znajdziecie.Zamieszczam tu wyłącznie interesujące filmy i reportaże.
Oto pierwszy z nich.
Warto na początek zapoznać tych,którzy nie znają różnicy pomiędzy tymi kijkami,aby w przyszłości kupując kije w sklepie sportowym nie próbowano Wam wcisnąć kijków do Trekkingu zamiast do Nordic Walking (bo akurat takie mają w sklepie i chcą się ich pozbyć).
Różnica w wyglądzie rączki obu kijków.

•    kijki trekkingowe mają z reguły pasek przy rączce (czyli bardziej przypominają kijki narciarskie), a nie rękawiczkę jak kijki do NW. W związku z tym trzeba je cały czas trzymać w dłoni, co zwiększa wysiłek i może powodować otarcia oraz odparzenia na dłoniach. Kijki do NW zwisają swobodnie dzięki czemu zaoszczędzamy siły. (www.caminodelavida.pl)


Poniżej  wybrane kije do NW firmy EXEL, o stałej długości,oraz o długości regulowanej .Zwróćcie uwagę,że obie rączki są wypinane,ale na dwa różne sposoby.
 

Exel Nordic Walker FORMULA




 
Exel Nordic Walker TRAINER



Nordic Walker ADJUST regulowane 70-135 cm
Nordic Walker TRAVELFIT regulowane 70-135 c


 Aby nie mylić kijków do trekkingu i NW poniżej przykładowe zdjęcia regulowanych kijów trekkingowych.






 















Pomimo tego,że dźwięk jest bardzo cichy,uważam,że kobieta na filmie w bardzo jasny sposób przedstawi dobór wysokości kijków.
Jeszcze jeden ciekawy filmik.


Mam nadzieję,że wybrany temat przyda się komuś ,kto dopiero zaczyna przygodę z kijkami.


czwartek, 12 stycznia 2012

Powrót do treningów.

Kolejny szary dzień … jak co dzień zresztą. Wszyscy czekamy na konkretną zimę, albo na ładną ,słoneczną pogodę. Te ponure, szare i deszczowe dni wszystkim dały się chyba we znaki. Wróciłem do treningów po kontuzji, na początku były co trzy dni, teraz staram się znaleźć wolną chwilę przynajmniej co drugi dzień. Zacząłem wciągać w treningi Nordic Walking moją drugą połówkę (małżonkę). Ku mojemu zdziwieniu po treningu zaczęła się o wiele lepiej czuć. Po długim spacerze przechodzą wszelkie bóle i zmęczenie, jest wspaniały humor - bardzo mnie to cieszy, bo mam bliską osobę do spacerków z kijkami. Czasami bardzo mnie zadziwia, po kilkukilometrowym spacerze nie miała dość ,wręcz przeciwnie… chciała iść dalej. Czy to nie fascynujące. Kto nie wierzy ,że NW jest doskonałym sportem, podczas uprawiania którego można normalnie rozmawiać, śmiać się itp. niech sam spróbuje .

Zanim podjąłem decyzję o uprawianiu Nordic Walking przeglądałem dosłownie setki stron w poszukiwaniu porad, filmów, wywiadów itp. Byłem zły, bo nie wiedziałem na co się zdecydować, z kogo brać przykład, kogo posłuchać bo ludzie w necie podają różne techniki uprawiania tej dyscypliny, nieraz wręcz pokazują głupoty. Dlatego zdecydowałem się na pisanie bloga zbierając wszystko w jednym miejscu. Chciałbym, aby każdy znalazł ty odpowiedź na swoje pytania odnośnie techniki NW, a jednocześnie chcę wszystkim pokazać piękno mojego starego miasta, bo według mnie jest tego warte. Być może ktoś przeglądając moje zapiski i fotki, które zbieram z różnych źródeł, zdecyduje się celowo na odwiedziny Grudziądza ,a może przejeżdżając nieopodal będzie chciał zobaczyć jakieś miejsce, które opisałem spacerując z kijami. Piszecie do mnie na PW, zadajecie pytania. Chciałbym ,aby każdy znalazł odpowiedź na swoje pytania właśnie tu na moim blogu. Dlatego zaczynam mieszać posty, troszkę o moim mieście, ale więcej o sprzęcie, treningu, technice chodzenia. Zamieszczę filmy, które będę uważał za interesujące-sami zdecydujecie, czy je oglądniecie, czy nie. Na dzień dzisiejszy ,aby obejrzeć dobre filmy instruktażowe trzeba się wiele natrudzić, aby odszukać coś dobrego, a i wtedy nie jesteśmy pewni ,czy osoba pokazana na filmie poprawnie nauczy nas chodzć. Najgorsze co może być podczas pierwszych kroków, to błędy popełnione na samym początku. Jak zaczniecie źle chodzić, trudno będzie się kiedyś przestawić na prawidłowe poruszanie się z kijkami, a tylko dobra technika zapewni nam dobre efekty i doskonały humor.

niedziela, 8 stycznia 2012

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.

Jerzy Zbigniew Owsiak (ur. 6 października 1953 w Gdańsku) – polski dziennikarz radiowy i telewizyjny, showman, działacz charytatywny. Założyciel i prezes zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, główny pomysłodawca i realizator corocznego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, twórca jednej z największych cyklicznych imprez muzycznych Przystanku Woodstock.

Pierwsza zbiórka pieniężna, w której uczestniczył Jerzy Owsiak, została zorganizowana spontanicznie po apelu kardiochirurgów W 1992 r. Jerzy Owsiak zaprosił lekarzy do swojego programu ''Brum'' nadawanego w III programie Polskiego Radia i następnie przypominał słuchaczom w każdej jego edycji o wpłacaniu pieniędzy na podane konto. Akcja ta była kontynuowana również w czasie Festiwalu w Jarocinie w tym samym roku. Pozytywny odzew społeczny i wartość zgromadzonych środków, zdecydowały o nadaniu tym działaniom formy prawnej. W marcu 1993r. z inicjatywy Jerzego Owsiaka i Waltera Chełstowskiego powstała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, której I Finał odbył się 3 stycznia 1993r.

Od tego czasu Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbywał się co roku, a Jerzy Owsiak pełnił rolę głównego organizatora i konferansjera programu telewizyjnego pod tym samym tytułem nadawanego w TVP2.
(Informacja Wikipedia)



Jurek wielkie podziękowania dla Ciebie za to co robisz !!!
Aby Twoja Wielka Orkiestra grała nam 100 lat... i jeden dzień dłużej.

Siema !!!

sobota, 7 stycznia 2012

Noworoczny marsz Nordic Walking w lesie Rudnickim.

 
W dniu dzisiejszym odbyła się  w moim mieście pierwsza w Nowym Roku impreza  turystyczno - rekreacyjna dla zwolenników i pasjonatów Nordic Walking. Zorganizowana została przez Miejski Ośrodek Rekreacji i Wypoczynku w Grudziądzu oraz Klub Turystyczny Miłośników Nordic Walking „Patyczaki”. 



Łabędź na jeziorze Rudnik.

Pomost na terenie Plaży Miejskiej.

Marsz Noworoczny miał nie tylko być powodem do wspólnego spędzenia wolnego czasu na świeżym powietrzu w Grudziądzkim lesie, ale również wsparcie XX finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

W tym właśnie w tym dniu wspólnie rozpoczęliśmy zbieranie pieniędzy na orkiestrę Owsiaka.Całą kwotę ze składki na dzisiejszy marsz pani dyrektor MORiW u, przekazała oficjalnie na wsparcie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Miejsce zbiórki przed Plażą Miejską.


Zbiórka wszystkich uczestników imprezy była w ośrodku o godz. 10.00 . Mieliśmy godzinę czasu na start, więc wszyscy co zjawili się przed czasem mieli chwilę na spotkanie , porozmawianie i wymianę doświadczeń z pozostałymi uczestnikami ...




... jak również na wywiady TV.




Widok ośrodka MORiW od strony jeziora.
Impreza zaczynała się i kończyła w ośrodku Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Wypoczynku nad pięknym jeziorem Rudnik. Link do strony ośrodka znajdziecie z lewej strony mojego bloga. Warto napisać, że MORiW to nie tylko plaża ,na której odbyła się impreza, ale również odkryte baseny , strzeżone kąpielisko nad jeziorem „Tarpieńskim”, oraz sztuczne lodowisko-ale do tych miejsc wrócimy, gdy dotrę tam z moimi kijkami.
Odprawa przed startem.

Po oficjalnym powitaniu prawie setki uczestników w różnym wieku przez p. Dyrektor Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Wypoczynku w Grudziądzu (w czarnej czapce) oraz Prezesa „Patyczaków” (czerwona czapka) o godzinie 11.00 wyruszyliśmy w trzech grupach,których nazwy sam wymyśliłem...
...pierwsza grupa sportowa (najszybsza), druga grupa turystyczna (nieco wolniejsza), oraz ostatnia grupa turystyczno-spacerowa (dla starszych uczestników). Tak więc jak widzicie, każdy ma u nas szansę na start i każdy sam decyduje do której grupy ma się dołączyć.
Miałem przyjemność uczestniczyć w marszu najszybszej grupy, którą prowadził kol. Leszek; człowiek, który zna doskonale chyba każdą ścieżkę w naszym lesie. Śmiało mogę go nazwać przewodnikiem grupy, który wytycza coraz to nowe trasy w Rudnickim lesie, a poza tym ma doskonałą kondycje, której pozazdrościć mu mogą nawet niektórzy 20 - latkowie.

Trasa, którą nas poprowadził nasz przewodnik, była zmodyfikowaną trasą czerwoną, którą poznaliście w moich poprzednich postach.
Wyobraźcie sobie,że takie zwierzęta można napotkać w naszym lesie.Ta fotografia została zapożyczona z innego portalu, aby Wam pokazać piękno tych płochliwych zwierząt.
Niestety po mimo obietnicy Leszka, po raz kolejny nie udało mi się sfotografować białych danieli występujących w niewielkich grupach w Rudnickim lesie. Widziałem tylko jak spłoszone uciekają w głąb drzew... i wcale się  im się nie dziwię, bo w mojej grupie szło dużo młodzieży gimnazjalnej, a jak wiecie jest to wiek, w którym młodzi ludzie raczej wolą podyskutować niż wsłuchiwać się w odgłosy natury.
Widok ośrodka MORiW w Grudziądzu z lotu ptaka.


Po dotarciu do plaży miejskiej nad jeziorem, dostaliśmy gorącej pysznej grochówki, jak również  zostały rozlosowane drobne upominki.
 


Jeżeli ktoś wybierał się w moje strony, chciałby skorzystać z którejś z imprez … odsyłam do linku Grudziądzkiej Informacji Turystycznej (lewa strona mojego bloga).



Niektóre fotografie zostały zapożyczone z innych portali,ale są autentycznymi zdjęciami Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Wypoczynku w Grudziądzu. Zainteresowanych wynajęciem domków letniskowych lub chcących skorzystać z pola biwakowego odsyłam do strony internetowej MORiW'u ( lewej strony bloga).

czwartek, 5 stycznia 2012

Moje ulubione trasy cz.4 (Grudziądzka Cytadela ciąg dalszy)


Ze względu na to, że warto zatrzymać się na chwilkę przy Grudziądzkiej Cytadeli postanowiłem powrócić do tego tematu. Odszukałem w Internecie ciekawe fotografie tej twierdzy i chciałbym je Wam przedstawić. Zdjęciom towarzyszyć będzie recenzja ,która pochodzi ze strony  www.grudziadz.twoje-miasto.pl.

 Oficjalne prace budowlane tej twierdzy rozpoczęły się 6 czerwca 1776 roku. Nadzór nad ich realizacją powierzono kapitanowi Paulowi von Gontzenbach
Początkowo budowę zaplanowano na 4 lata, niestety w wyniku braku budulca, rąk do pracy i funduszy budowa przeciągnęła się, ostatecznie pochłaniając 13 lat ciężkiej pracy.Do budowy Cytadeli jako materiał budulcowy wykorzystano m.in. cegłę ze specjalnie rozebranych na ten cel zamków krzyżackich w Rogóźnie i Grudziądzu.
Zaobserwujcie drzewko,które wyrosło z muru.

Funkcja obronna twierdzy przez lata przeplatała się z wykorzystywaniem jej jako więzienia. Na jej terenie przetrzymywani byli żołnierze Powstania Listopadowego, polscy patrioci z okresu Wiosny Ludów, Powstańcy Styczniowi, czy jeńcy francuscy i rosyjscy z okresu II wojny światowej.
Okres 20-lecia międzywojennego to czas, w którym koszary Cytadeli zajmują ułani z 18 Pułku Ułanów Pomorskich, szlifując swoje umiejętności bitewne.
1 września 1939 roku 18 Pułk Ułanów Pomorskich pod dowództwem płk Kazimierza Mastalerza, wsławił się szarżą na II niemiecki batalion zmotoryzowany pod Krojantami. Dzięki tej walce rozpoznano ugrupowanie wroga, zdezorganizowano i zatrzymano jego oddziały a przede wszystkim bohaterską walką wsparto psychicznie wszystkie polskie oddziały.





 Plan Cytadeli oparty został na połowie regularnego ośmiokąta. Centrum stanowił dziedziniec otoczony wałami a od strony Wisły zamknięty Wielkim Magazynem. Przed wałami zaprojektowano pięć Bastionów, z czego dwa skrajne zredukowano o połowę. Pomiędzy nimi w fosie wybudowano cztery Raweliny pomiędzy którymi znajdowało się osiem nieistniejących do dziś lunet.

Cały obszar Cytadeli pocięty został trzema poziomami podziemnych chodników – komunikacyjnych, minerskich i kontrminerskich.
Tunel prowadzi do drugiego poziomu chodników minerskich

 
Podziemne chodniki komunikacyjne i minerskie- łączna długość wynosi około 30 km. Wskazane jest więc posiadanie sprawnej latarki.
  Bardzo niskie tunele kontrminowe








Niektóre tunele są częściowo lub całkowicie zasypane...
...lub zamurowane i niedostępne dla zwiedzających...


...zalane wodą...
...lub prowadzące ...???...chyba nikt nie dotarł do końca.
Oryginalna brama wewnątrz fortu.



Głęboka studnia w jednym z korytarzy.

 



Teren Cytadeli włączony został do sieci Natura 2000. W obiekcie stwierdzono ok. 2500 nietoperzy 7 gatunków, z czego w chodnikach zimują dwa – mopek i nocek duży.
Nietoperze to jedyne zdolne do aktywnego lotu ssaki. 

 




Dziękuję za przeczytanie kolejnego postu.
Następnym razem również czekają na Was atrakcje,więc kijki w dłoń i ruszajmy dalej.