sobota, 3 marca 2012

Bez komentarza.....

For. 2 W tyle wejście do lasu (z przodu brak przejścia).
Piękna pogoda i delikatne przedwiosenne słońce spowodowało, że udało mi się namówić małżonkę na wspólny spacer z kijkami. Wybraliśmy długą  "czerwoną"  trasę w Lesie Rudnickim, liczącą sobie ok. 10 km. Jednakże  zamiast 10 km zrobiło się 14 km.     Droga do
Fot.1 Przejście przez tory kolejowe.
Strzałka - wejście do lasu.
lasu niebawem się nam jednak wydłuży, ponieważ wybudowano w moim mieście obwodnicę, która przebiega przy samym lesie. Jest przejście dla pieszych przez tory kolejowe,ale za nim wszystko się urywa.Niestety również płot okalający las ogranicza ludzi do wejścia na teren lasku ,a tam gdzie jest wejście nikt z projektujących nie pomyślał, aby chociażby w jednym miejscu zrobić przejście dla pieszych i ograniczyć w tym miejscu prędkość samochodów (fot. 2).
 Widocznie nikt z nich nie chodzi do lasu pieszo, tylko wjeżdżają samochodami, dlatego przejście dla pieszych ich nie interesuje.




 Liczyłem na bliskie spotkanie ze stadem białych danieli, które zamieszkują nasz las, ale niestety pomimo tego, że zachowywaliśmy się w miarę cicho, nie udało się nam napotkać tych pięknych zwierząt. Spotkaliśmy natomiast mnóstwo spacerujących ludzi, którzy wykorzystując słoneczny dzień postanowili tak jak my spędzić trochę czasu z dala od ulic. W śród nich był także mój kolega Krzysztof, który wraz z małżonką postanowił pobiegać, pomimo tego, że ma rękę w gipsie. Zapał tego człowieka i samozaparcie jest dla mnie przykładem. Nie może teraz chodzić z kijkami, które uwielbia tak jak ja (a może i lepiej),to biega, aby nie tracić kondycji i przygotowywać się kondycyjnie do Zawodów Pucharu Pomorza, które niebawem się zaczynają. Odnośnie zawodów, to w Grudziądzu również się będą odbywały z czego napiszę oczywiście notatkę i powrzucam kilka fotek.




4 komentarze:

  1. Też dziś zamierzam pospacerować, wprawdzie nie z kijkami, ale w podobnie pięknym lesie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Spacerujesz po pięknych szlakach. Fajnie, że TY i Twoja małżonka dzielicie tę samą pasję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, aż przypomniała mi się Bruksela...tam miałabym gdzie chodzić;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę Ci najpiękniejszych Świąt, zdrówka i wielu pięknych szlaków przebytych z kijaszkami...:)

    OdpowiedzUsuń