poniedziałek, 20 lutego 2012

"Zauważ mnie 2012" Łódź - Ozorków - Kutno- Gostynin- Włocławek.

Dziś kolejne zmagania Pani Jadwigi Grochowalskiej we wspaniałej akcji „Zauważ mnie”. Chciałbym zaznaczyć, że gdyby nie córka naszej bohaterki , nie moglibyśmy oglądać codziennych zmagań na fotografiach podczas marszu i nie wiedzielibyśmy co się dzieje na trasie, bo nikt (przynajmniej ja nie doczytałem) nie pisze o osobach towarzyszących w tych codziennych trudach. Relacje i fotografie zawdzięczamy  córce Pani Jadwigi … Klaudii Grochowalskiej – Pani Klaudio … dziękujemy.



17.02.2012 - Łódź -Ozorków.
Łódź pożegnała Panią Jadwigę obfitym śniegiem. Sami wiecie, że idąc na spacer podczas takiej pogody bardzo się umęczymy … a ona … idzie dzielnie dalej ,aby pokazać ludziom,  że choroba nie przeszkadza ,że można wyjść na ulicę i z odwagą pokazać się innym-dzielna kobieta. W Zgierzu zaczęły się przyjemniejsze chwile,  trasa odśnieżona i chodnik po którym bezpiecznie można się poruszać.

 W samym Ozorkowie miłe powitanie przez burmistrza i koordynatorkę akcji „Zauważ mnie”, wolontariuszy i innych zainteresowanych. Po ciężkim dniu Pani Jadwiga udała się na miejsce noclegu rozdając ulotki o akcji.
 
18.02.2012 –Ozorków - Kutno.
Z Ozorkowa Pani Jadwiga wraz z towarzyszącymi jej jak co dzień osobami wyruszyła wcześnie rano. Piękna pogoda dodawała otuchy przed 38 kilometrowym marszem. W Łęczycy krótki odpoczynek na posiłek.
Niestety zmęczenie i wyczerpanie organizmu daje się we znaki naszej bohaterce. Na szczęście idzie z nią córka Klaudia, która w chwilach ogromnego zmęczenia dodaje mamie otuchy. W Kutnie w asyście policji Pani Jadwiga doszła pod Urząd Miasta gdzie po powitaniu przez delegacje, na prośbę grupy nordikowców udzielono szybkiego szkolenia, po którym udała się na poczęstunek. Niespodzianka była wieczorem, ponieważ podczas meczu koszykówki sportowcy grali w koszulkach akcji ”Zauważ mnie”.
 
19.02.2012 – Kutno - Gostynin.

Niestety nie zawsze pogoda dopisuje, deszcz i wiatr daje się we znaki uczestnikom akcji. W tej trasie towarzyszem marszu był Pan Kazimierz, który dodawał otuchy naszej bohaterce opowiadając po drodze niezwykłe historie. Po posiłku w Strzelcach dalsza droga do Gostynia w towarzystwie Pana Kazimierza.




20.02.2012  - Gostynin-Włocławek.

Mija kolejny dzień ciężkiego marszu, jednakże przy dodatniej temperaturze idzie się nieco przyjemniej. Kolejne kilometry minęły dosyć szybko (trasa 40km). Po 25 km posiłek. Odpoczęło by się dłużej, jednakże nasza bohaterka wiedziała, iż dłuższy wypoczynek jest jednoznaczny z szybszym tempem na trasie. Kilka kilometrów przed Włocławkiem zaczyna sypać śnieg, ale ona w asyście policjantów z Włocławka maszeruje śmiało dalej. We Włocławku przywitanie przez władze miasta. Wiele słów otuchy i wsparcia dodaje jej sił po ciężkim i długim marszu.



To wszystko w ogromnym skrócie. Gdyby ktoś chciał poczytać całe relacje przygotowane przez Klaudię Grochowalską zapraszam na stronę www.chodzezkijami.pl 


Niebawem wywiad, który specjalnie dla  czytelników mojego bloga udzieliła mi telefonicznie Pani Jadwiga Grochowalska.

3 komentarze:

  1. Wiara w to co się robi, zawsze dodaje skrzydeł. Niezwykła kobieta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki, by z tej akcji wyplynelo wiele dobrego... Pozdrawiam goraco - autora bloga i wszystkich zaangazowanych...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała kobieta :) Serdecznie pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń